Umiar to klucz do prawdziwej przyjemności związanej z konsumpcją piwa. Wie o tym każdy, komu zdarzyło się przesadzić z ilością tego trunku i kogo spotkało sensoryczne rozczarowanie spowodowane pozostającą goryczką, cierpkim posmakiem i ciężkością pitego szybko piwa w nieumiarkowanej ilości. Zasada umiaru nie oznacza oczywiście rezygnacji z piwa, ale jego odpowiedzialne spożywanie. To właśnie wtedy, gdy pijemy z rozwagą, piwo może ukazać cały swój sensoryczny potencjał, a zwykła konsumpcja zamienić się może w profesjonalną degustację.
Uczmy się od Czechów – naród ten uczynił z piwa swój znak firmowy. Czeskie piwo stało się synonimem jakości, rytuału i radości z dobrego smaku. Stosunek czeskich piwoszy do alkoholu najlepiej obrazuje to, w jaki sposób zamawiają piwo. Absolutnie nie interesuje ich moc piwa, są za to żywo zainteresowani zawartością ekstraktu, tzn. cukru pochodzącego z jęczmiennego słodu. Gdy są spragnieni zamawiają desitkę (10% ekstraktu), jeżeli chcą poczuć więcej smaku, proszą o dwunastkę, a gdy planują treściwy posiłek w towarzystwie pełnego piwa, ich wybór to trzynastka. To właśnie ekstrakt odpowiada za pełnię, która jest kluczowym elementem piwnego smaku.
Belgowie też znają umiar – chociaż Belgia słynie z piw o wysokiej zawartości alkoholu, nie oznacza to wcale, że umiar nie towarzyszy belgijskim piwoszom. Świadczy o tym wielkość belgijskich szklanek i opakowań do piwa. Powszechne są tam butelki o pojemności 0,2 litra. A duże piwo w pubie to często pojemność zaledwie 300 mililitrów. Takim treściwym, pełnym smaku i ekstraktywnym piwem możemy raczyć się przez długi czas, mieszając nim, wąchając i doceniając każdy łyk. Piwosze w tym kraju to mistrzowie piwnych rytuałów, a więc także otoczka towarzysząca konsumpcji piwa jest zawsze istotnym elementem doceniania jego smaku.
Foodpairing – tu umiar jest ważny. Tak jak przejadanie się, zdecydowanie nie jest zdrowe, tak też nadmierna konsumpcja piwa nie prowadzi do niczego dobrego. Dlatego idealnie połączyć starannie przyrządzone danie z wysokiej jakości piwem, by zapewnić sobie doznania na najwyższym poziomie. Wystarczy niewielka porcja piwa pszenicznego i lekka sałata z kurczakiem i świeżymi ziołami, by przekonać się, że jedno, dobrze dobrane piwo może dostarczyć nam niezapomnianych doznań. Podobnie zadziała mała szklanka ciemnego piwa w towarzystwie porcji czekoladowych lodów lub ciasta. Zarówno w przypadku dań, jak i piwa, zawsze należy jednak pamiętać, że jakość zawsze musi być tu na pierwszym miejscu.
Piwa bezalkoholowe – symbol piwnej kultury. O tym, że dla polskich miłośników piwa alkohol w piwie nie jest kluczową cechą, najlepiej świadczy stale rosnąca popularność piw bezalkoholowych. Ta najszybciej rosnąca część piwnego rynku stwarza nieograniczone możliwości delektowania się smakiem wielu gatunków dobrego piwa. Piwa pozbawione alkoholu już dawno przestały być tylko alternatywą dla kierowców. Stały się za to elementem zdrowego stylu życia i sposobem na spędzanie czasu w towarzystwie naprawdę zdrowego trunku, gdzie dobry smak jest po prostu najważniejszy. Bardzo podobnie ma się rzecz z piwami niskoalkoholowymi, na które również panuje moda. Jeżeli chcemy ugasić pragnienie w upalne, wakacyjne dni, a jednocześnie uniknąć nadmiernej konsumpcji alkoholu, możemy wybierać spośród wielu lekkich piw, które zamiast senności i ciężkiej głowy dadzą nam lekkość i orzeźwienie.
Impreza z piwem na lekko? Niezwykle istotnym aspektem picia alkoholu z umiarem jest jego rola podczas spotkań towarzyskich. Wspólna degustacja piwa, to okazja do budowania więzi, do dzielenia się opowieściami i doświadczeniami. To nie ilość wypitego alkoholu, ale jakość tych chwil, sprawia, że stają się one niezapomniane. Pamiętajmy, że piwo w dobrym towarzystwie nie jest celem samym w sobie, lecz pretekstem do dzielenia się radością i wspólnego odkrywania świata smaków. Warto zatem sięgnąć po dobre, starannie wybrane trunki, delektować się nimi z umiarem i celebrować każdy łyk.
Kultura piwa to ludzie, historie, podróże, kulinaria i wreszcie smak i zapach. Alkohol jest tu na odległym miejscu, a jego rola służyć powinna podkreślaniu smaku ekstraktywnych piw. Wybierając zatem piwo, warto skupić się na jego gatunku, przeznaczeniu, historii i składzie, nie zaś na mocy, która choć w wielu piwach konieczna, nie powinna być nigdy kluczem wyboru.
Autor artykułu: Maciej Chołdrych