Czy do picia alkoholu trzeba mieć mocną głowę? Nie. Wystarczy głowa na karku i umiar. Prezentujemy siedem podstawowych zasad rozsądnej konsumpcji alkoholu, które warto sobie przyswoić i stosować.
-
Nawodnij się
Tak, jak wszyscy dietetycy uparcie przypominają o spożywaniu dużych ilości wody, tak i my podkreślamy znaczenie odpowiedniego nawodnienia organizmu podczas konsumpcji alkoholu. Z jednej strony naprzemienne picie drinków, wina czy piwa z wodą sprawia, że pijemy wolniej i dbamy o optymalny poziom nawodnienia. A to bardzo ważne, bowiem alkohol jest moczopędny, czego bezpośrednią konsekwencją jest… odwodnienie organizmu. A wówczas o poranne bóle głowy, złe samopoczucie i osłabienie nietrudno.
-
Taktycznie – niedietetycznie
O ile na co dzień sięganie po dietetyczne odpowiedniki napojów gazowanych wydaje się rozsądną alternatywą, to już w przypadku robienia na ich bazie drinków istnieją pewne wyraźne obiekcje. Brak obecności cukru w napoju sprawia, że alkohol szybciej się wchłania do organizmu. Jak zbadali (a jakże) amerykańscy naukowcy, poziom stężenia alkoholu we krwi w przypadku drinków na bazie napojów z cukrem a wersją diet wyniosła przeciętnie 18% więcej na rzecz tych drugich..
-
Uważaj na bąbelki
Przysłowiowa lampka szampana potrafi szybko uderzyć do głowy, a cała butelka wina musującego to dla niektórych dawka „nokautująca”. Jak to możliwe, że ten średnio-procentowy alkohol potrafi znacznie prędzej trafić do krwi (i głowy) niż mocniejsze trunki? Wszystko przez zawarte w nim bąbelki, które wspomagają transport cząsteczek alkoholu do krwioobiegu (głównie do jelita cienkiego). Dwutlenek węgla zwiększa ciśnienie w naszych żołądkach, co z kolei ułatwia wchłanianie się alkoholu do krwi. A stamtąd droga do jasności naszego umysłu już całkiem prosta.
-
Zadbaj o dobry podkład
Choć czasy intensywnego makijażu i tzw. tapety na twarzy szczęśliwie odchodzą w zapomnienie, to o dobry podkład dla żołądka przed imprezą niezmiennie warto zadbać. A mówiąc dobry niekoniecznie mamy na myśli smaczny, co przede wszystkim dobrze zbilansowany i zawierający tłuszcze (przede wszystkim te zdrowe – z orzechów, awokado lub ryb).Zapełniony żołądek oznacza, że alkohol wolniej się wchłania do krwioobiegu, dzięki czemu wypicie tej samej ilości alkoholu, co w opcji na „pusty brzuch” przynosi odmienne, czyli korzystne skutki.
-
Ostrożność procentuje
Wódka, whisky, bourbon i inne napoje wysokoprocentowe, co oczywiste, zawierają dużą dawkę alkoholu w tej samej objętości. Przykładowo: wypicie trzech małych piw (330 ml) dostarczy przeciętnie 10 mg alkoholu – tyle samo, co jeden mały (25 ml) kieliszek wódki. Natomiast poczucie sytości i czasu potrzebnego na spożycie tych jednostek jest nieporównywalnie różne. Dlatego też, chcąc uniknąć nadmiernego stanu upojenia i cieszyć się dłużej konsumpcją napojów, warto sięgać po te średnio- (wino, likiery, szampan), nisko- (piwo) lub nawet bezalkoholowe.
-
Nie zawsze wychodzi na zdrowie
Jeden z najpopularniejszych toastów „Zdrowie!” jest interesujący także z medycznego punktu widzenia. Nie jest bowiem zaskoczeniem, że osłabiony chorobą organizm gorzej toleruje alkohol. Walka z wirusami czy bakteriami jest dla niego wycieńczająca, a jednym z systemów obronnych jest podniesiona temperatura i potliwość. Gdy dodatkowo dorzucimy zmęczonemu i odwodnionemu organizmowi alkohol traktowany przezeń jak truciznę, to z pewnością nie ułatwimy życia ani jemu, ani sobie.
-
Sprawdzaj promile
Poziom stężenia alkoholu we krwi jest istotny zarówno podczas konsumpcji napojów z procentami, jak i po – np. o poranku. W trakcie imprezy możemy odpowiednio wcześnie zareagować i powiedzieć sobie „już wystarczy”. Dobrą opcją są wówczas napoje bezalkoholowe lub po prostu woda. Na drugi dzień kontrola promili może być kluczowa, jeśli impreza się przeciągnęła, a nie masz pewności czy wsiąść za kółko czy zamówić taksówkę.
Zachęcamy do sprawdzania promili w wersji live lub post factum za pomocą naszej strony lub aplikacji. Ale przede wszystkim – zachęcamy do picia zawsze z umiarem.
